Szukaj na tym blogu

wtorek, 31 lipca 2012

Raw Chef Russell James i woda kefirowa


Pierwszy raz natknęłam się na wodę kefirową tak naprawdę z dwa lata temu. Nie byłam pewna, czy jest mi ta fermentowana, o właściwościach probiotycznych woda potrzebna. Wielu specjalistów od surowego jedzenia, w tym lekarzy surojadów, uważa, że fermentowane nie jest nam potrzebne. Kiszona kapusta, kiszone ogórki to nie jest żywy pokarm, więc nie jest nam absolutnie potrzebny, niektórzy uważają, że wręcz szkodliwy.
 Druga grupa specjalistów surojadów wręcz odrotnie, bardzo poleca fermentowane jarzyny, jak kapusta, ogórki i oczywiście wodę kefirową, jako źródło bardzo dobrych bakterii, które nasz układ trawienny potrzebuje, zwłaszcza Ci, którzy mają problemy jelitowe.
Dodam jeszcze trzecią grupę dietetyków, którzy nie preferują raw, jako najlepszej diety, lecz wszelkie inne, dobre, w tym np. wegetarianizm. Tam nie spotkałam się z brakiem akceptacji fermentowanych potraw. 
Problem, komu mamy wierzyć... może każdy ma rację, jeśli mogą być dwie prawdy.
Wg. mnie, tak jak z każdym innym, nawet najlepszym dla człowieka pokarmem, nie wszystko w jednakowym stopniu każdemu służy. Kiedyś np.mogłam jeść jabłka nawet cały dzień i nic więcej. Czułam się zdrowo i pełna energii. Same jabłka mi wystarczały. Jadłam i inne owoce, ale tylko dlatego, żeby moje posiłki były różnorodne. Po jakimś dość dlugim okresie czasu, ochota na jabłka zmalała, dominować zaczęły banany. Natomiast nie lubiałam zbytnio kapusty kiszonej, ani ogórków kiszonych.
Znów po jakimś czasie kapusta kiszona zawładnęła moje kupki smakowe. Tak za mną chodziła, że stała się ważnym składnikiem mojego codziennego menu. Teraz wystarczy mi raz w tygodniu, a nawet rzadziej.
Miało być o wodzie kefirowej, więc wracam do tematu.
Czy woda kefirowa jest nam naprawdę potrzebna.
Wg. mnie tak jak wcześniej wspominałam - nie wszystko w jednakowym stopniu każdemu służy.
Nawet przy tej samej chorobie, każdy otrzymuje inne porady, inne lekarstwa, inny sposób terapii, chociaż nazwa schorzenia jest taka sama.
Tak też trzeba podejść do fermentowanych pokarmów i do wody kefirowej.
Dla mnie woda kefirowa jest świetnym napojem o właściwościach probiotyku, ma bardzo dobry wpły na mój układ trawienno-jelitowy. Przy tym bardzo mi smakuje. Dodam, że woda kefirowa nie każdemu smakuje. Moja koleżanka np. nie znosi zapachu wody kefirowej. Twierdzi, że zalatuje ten napój drożdżami, a ona tego zapachu nie lubi. Natomiast wodę kefirową zawsze u mnie pije z sokiem, i stara się nie wąchać. Twierdzi, że bez wąchania jest bardzo smaczna.
Moja propozycja jest - słuchać się swojego organizmu.
Jeśli ktoś decyduje się na wodę kefirową, najlepiej zaczynać pić od małych dawek, np. 1/4 szklanki. Najpierw samej popróbować, a później tworzyć kombinacje z sokami. Wg. mnie dla tych którzy nie mogą obejść się bez coca-coli, czy innych tego typu poideł, woda kefirowa jest dobrym i zdrowszym, do tego tańszym napojem.
Jeśli woda kefirowa przestanie mi smakować, zrobię przerwę, nawet bardzo długą. Narazie smakuje mi i używam jej przede wszystkim do komponowania napojów sokowych z dodatkiem wody kefirowej. Używam też jej jako dodatek do innych potraw, np. dresingów sałatkowych, do lodów owocowych, śmietanki z orzechów, jako dosmaczacz do wszelkiego rodzaju zup.
Do mycia twarzy, jako tonik. Do wcierania w skórę głowy dla wzmocnienia włosów. Możliwości jest bardzo dużo, można sugerować się przykładem octu winnego. Ja akurat nie używam do celów spożywczych octu winnego, tylko soku z cytryny, teraz doszła mi jeszcze woda kefirowa.
Pierwszy raz natknęłam się na wodę kefirową u mojego ulubionego Raw Chefa - Russell James, którego większosć z nas zna i ma go podlinkowanego na blogu. Zauważyłam, że Ania z Cudownych Diet też się kocha w potrawach, które on serwuje. Np. u Ani na czasie, piękne i smaczne miętowe lody: miętowe lody kanapkowe

Zobaczmy jak słynny raw chef demonstruje wykonanie wody kefirowej.
Staram się pokazać za każdym razem inny sposób wykonania wody kefirowej (no może troszkę inny), aby każdy, kto chce produkować swoją wodę kefirową miał szeroki i różnorodny zakres orientacji.

Dzisiaj woda kefirowa i RawChef - Russell James


Warto też zaglądnąć na blog raw chefa. Jest tam wiele informacji dotyczących wody kefirowej i komentarzy.
Można też zadać pytania.
Jak zrobić wodę kefirową

cz.3

środa, 25 lipca 2012

Zdrowe, probiotyczne napoje z wodą kefirową

Zdrowe, probiotyczne napoje
Ziarna wody kefirowej (ładniej brzmi kryształki - wyglądem przypominają drobne kryształki) mogą wyczarować nam naprawdę pyszne, zdrowe i do tego bardzo różnorodne w smaku probiotyczne napoje.

Najbardziej odpowiada mi połączenie wody kefirowej z sokiem pomarańczowym, winogronowym, ale każde inne owoce są doskonałe.

Łatwe do wykonania i niedrogie. Raz zakupione kryształki mnożą się dość szybko, można się dzielić z rodziną, znajomymi, lub nawet odstapić za jąkąs małą kwotę, czy przysługa za przysługę, żeby było sprawiedliwie i honorowo.
Filmik (ok. 2 minuty), który dzisiaj wybrałam pokazuje jak szybko i prosto zrobić wodę kefirową.  Zazwyczaj zalecane jest przed każdym ponownym użyciem ziaren, przepłukanie ich na plastykowym sitku, osobne miesznie cukru z wodą, używając plastykowej łyżeczki. Nie należy używać metalowego sitka ani łyżeczki.
Na filmiku widać jak można sobie uprościć czynności.  Jest nawet lepiej, kryształki lepiej rosną, jeśli je się nie za każdym razem przepłukuje. Osoba pokazująca używa tylko drewnianą łyżkę, za każdym razem łyżkę sparza we wrzącej wodzie,  nie przepłukuje ziaren po każdym użyciu, nie cedzi przez sitko, nie miesza osobno cukru, nie wymienia za każdym razem przykrywkę papierową. Higienę jednak zachowuje, to jest ważne. Ręce muszą być czyste, chociaż stara się nie dotykac niczego rękami.





Gdy pierwszy raz zakupiłam kryształki wszystko wykonywałam wg. instrukcji. Kryształki dawały dobry smak, ale słabo mi rosły, aż w końcu przestały róść. Przez jakis czas jeszcze je używałam, liczyłam, że w końcu ruszą. Nie ruszyły. Wyrzuciłam je.
Z miesiąc nie miałam kryształków, i zatęskniłam za nimi, tym bardziej, że to lato jest wyjątkowo upalne, wszyscy dużo piją, sama woda też w końcu się 'przeje'.
Postanowiłam zakupić nowe kryształki. Wybór jest duży, suszone i żywe. Wybrałam "Live Organic Water Kefir Grains", nazwa firmy na zdjęciu. Zakupiłam przez Amazon.


To był bardzo dobry zakup. Kryształki otrzymałam w woreczku zalakowane, były zanurzone w małej ilości dobrze słodzonej wody. Do tego dokładna instrukcja. I co ciekawe - ziaren było dużo, aż 4 łyżki. Porcja na litrowy słoik.
Powiem krótko, te kryształki rosną jak szalone. Szkoda, że nie mogę się podzielić z Wami. 

Po prawej, w wąskim słoiku, trzymam gotowy kefir wodny, bez dodatków. Używam go podobnie jak używa się winegar (ocet jabłkowy), a także jako tonik do twarzy. Po lewej, w niskim słoiku przechowuję nadmiar kryształków.  Przechowuję go w lodówce przez parę dni w większej ilości cukru..  i  małej ilości wody.

To są zapasy na dłużej. Przechowuję w lodówce, a takich szczelnie zamykanych butelkach, najmniej tydzień do dwóch. Powstaje gazowany napój - w połączeniu z sokiem jest jak musujący szampan.


Aby woda była bardziej odżywcza dodaję przede wszystkim szczyptę sody oczyszczonej, lub (albo to
i to) szczyptę soli morskiej lub szczyptę wapna w proszku.


Temat wody kefirowej nie jest jeszcze wyczerpany. Będę jeszcze pisać, zwłaszcza, jeśli pojawią się pytania wymagające dłuższej odpowiedzi.
============
Woda kefirowa cz. 1:
tutaj

piątek, 20 lipca 2012

Woda kefirowa - naturalny rodzaj probiotyku.

Moja woda kefirowa jeszcze buzuje.


W grudniu ubiegłego roku po raz pierwszy zakupiłam ziarna z których można sobie samemu wyprodukować orzeźwiający, smaczny i zdrowy napój tzw. wodę kefirową. Dawno nosiłam się z zamiarem kupna tych cudownych ziaren, zwanych m. in. japońskimi kryształkami,
 lecz nie miałam pewności, czy są mi naprawdę potrzebne i czy, aby napewno takie rewelacyjne. Chciałam też być pewna, że jeśli nie będą pomocne, to przynajmniej niech będą smaczne i nie szkodliwe.
Woda kefirowa, którą sobie wyprodukowałam z miejsca przypadła mi do gustu i do smaku. Dla mnie to najpyszniejszy, orzeżwiający napój. Jestem też pewna, że zdrowy. Natychmiast zapragnęłam się tym podzielić z innymi i napisać o tym cudownym napoju. Nie zrobiłam jednak tego, powiedziałam sobie Stop! Niech upłynie trochę czasu, chociaż z miesiąc, może zmienię zdanie.
Tak upłynęło 8 miesięcy i zdania nie zmieniłam. Woda kefirowa tzw. Water Kefir dalej u mnie króluje jako pyszny, zdrowy napój. Szczególnie w letnie upały.
Lubią go wszyscy, dzieci również.
Produkuje się go bardzo łatwo.

Trzeba zakupić japońskie kryształki. Nie są drogie.
Poza tym potrzebny jest cukier, najlepiej organik, ale ziarna lubią każdy rodzaj cukru ( tylko nie może być  miód)
dobra jakościowo woda ( nie z kranu), np. Spring Water ( ja taką kupuję)
trochę rodzynek, trochę cytryny.

Podstawowy przepis:
4 szklanki wody dobrej bogatej w minerały wody
4 łyżki cukru
4 łyżki ziaren kefirowych

lub krótko: 1 na 1

1 szklanka wody
1 łyżka cukru
1łyżka ziaren kefirowych

Może kogoś przerażać spora ilość cukru. Cukier jest tutaj pożywką dla ziaren kryształkowych, nie dla nas. Dla nas zostaje go w sumie bardzo malutko. Podobno woda kefirowa jest dobra rówież dla cukrzyków, więc nie ma powodu do obaw, że nam doda kilogramów. Piszę podobno, gdyż tak podają informacje, których ja osobiście w labolatorium nie sprawdzałam. Trzeba też brać pod uwagę, że nie wszystko każdemu jednakowo służy jak i jednakowo smakuje.
Moje wnuki uwielbiają wodę kefirową.

Gdy ja zaczynałam moje kontakty z wodą kefirową, w Internecie było bardzo maleńko dobrych informacji. O mleku kefirowym było sporo, lecz ten pyszny napój pojawił się w super wydaniu, dopiero w tym roku. Proponuję zainteresowanym bardzo dobry i pomocny filmik:




Będę dalej pisać o zaletach i różnych kombinacjach z wykorzystaniem wody kefirowej. Polubiłam wodę kefirową i używam jej nie tylko do picia.

------------
cz. 2:
tutaj

czwartek, 12 lipca 2012

Lista Wegańskich Pozytywów



Od paru dni krąży w wege kręgach rodzaj miłej zabawy, na zasadzie - podaj dalej.
Ja również dostałam zaproszenie do tej zabawy. Zaprosiła mnie Nulinka, ze strony: http://witarianizm-swiatszans.blogspot.com/,
 a zaczęła ją Sylwia http://nomeatjustcook.blogspot.com/ , która oipsała poniżej zasady i ideę tego sympatycznego dialogu między nami wszystkimi...

Ponieważ uwielbiam czytać blogi innych wegan i nie wegan też (głównie te o modzie i kosmetykach, nie o gotowaniu mięsa) obserwuję, że wielu z nas weganizm wychodzi na zdrowie (no bo jakby mogło być inaczej?). To na prawdę piękne, pokrzepiające, dające inspirację, nadzieję i to małe światełko w tunelu, że idziemy ku lepszemu, że jest nas coraz więcej, że nie chcemy już więcej być bandą ignorantów, liczącą własne profity. Jestem szczęśliwa gdy widzę ile powstaje nowych wegańskich blogów, miejsc w których można zjeść roślinny posiłek, a nawet surowy obiad. Gdy słyszę na moim małym targu od starszego pana, widocznie z siebie zadowolonego” ja nie jem mięsa!”. Gdy podsłucham rozmowę pani w sklepie ”no wiesz, Łukasz to teraz ani mleka, ani jajek…” Jestem szczęśliwa gdy czytam na waszych blogach (chociaż nie zostawiam komentarzy) że jesteście szczęśliwi, że weganizm odmienił wasze życie, że poprawiło wam się zdrowie, uroda, włosy, paznokcie, pozbyliście się wielu dolegliwości.
To wszystko zainspirowało mnie do tego, abyśmy wspólnie na zasadzie łańcuszka stworzyli listę tych rzeczy, które zmieniły się w naszym życiu po przejściu na dietę roślinną. Może ta lista stanie się takim dowodem, spisanym przez prawdziwych, zwykłych ludzi, że dieta roślinna nie zabija, a wręcz przeciwnie- pomaga! Pomaga pozbyć się chorób, poprawia samopoczucie, wygląd i postrzeganie świata. Może dzięki temu kilka osób przemyśli swoje postępowanie i postanowi coś w sobie zmienić? Każda inicjatywa jest ważna i potrzebna, każda ma szansę na powodzenie, oraz szansę by coś zmienić.
Zasady są proste. Ja zaczynam, a każda kolejna osoba (która zostanie zaproszona) kopiuje listę na swojego bloga i dopisuje maksymalnie 4 podpunkty od siebie. 4 ponieważ chcę, aby każdy miał okazję wypowiedzi bez zbędnego powtarzania się. Następnie zaprasza kolejną osobę, ta kopiuje listę, dopisuje 4 podpunkty i zaprasza kogoś następnego. Można podpisać się swoim nickiem, czy imieniem, nazwą bloga dodanymi punktami. Nie wstydźcie się napisać, że wyleczyliście się z jakiejś mało przyjemnej dolegliwości, np grzybicy. Takich przykładów ta lista pożąda najbardziej! Zrozumiałe? Mam nadzieję, że tak.
Zaczynamy:

Po przejściu na weganizm, czyli dietę opartą wyłącznie na pokarmach roślinnych:
1. Mój brzuch stał się płaski i pozostaje płaski nawet po obfitym posiłku
2. Z głowy zniknął łupież
3. Mam piękne długie włosy, które rosną w zawrotnym tempie.
4. Czuję, wdzięczność świata i zwierząt, za to, że nie przyczyniam się do ich cierpienia
Sylwia, "No Meat Just Cook"

5. Pozbyłam się wiecznej anemii
6. Znacznie zmniejszyła mi się wada wzroku
7. Zaczęłam w pełni i radości życ sercem
8. Mam cały ogrom energii, tej w ciele i tej pozytywnej w duszy
Martyna, "Rozmaryna, rozwijaj się"

9. Bezboleśnie pozbyłam się nadmiaru ciała
10. Po posiłkach nie czuję się ociężała
11. Mam wręcz euforyczną wspaniałą świadomość , że moje jedzenie nie powoduje cierpienia
innych istot
12. Nie zajadam stresów , jem gdy jestem głodna
Justyna "VegeJustyna"

13. Moje ciało krzyczy z radości bo jest przepełnione zdrowiem i energią.
14. Moją duszę światłość ogarnęła bo jedzenie pożywienia z ziemi i nie krzywdzenie innych żyjących istot poszerzyło moja świadomość i zrozumienie wszechświata w zupełnie inny sposób
15. Mój umysł stał się klarowny i myśli coraz rzadziej płatają mi niepożądane figle.
16. Poznałam najpiękniejsze istoty w moim życiu które odmieniły moje życie na zawsze<3
Ewcia

17. Otworzyłam się z ufnością na ludzi i wyszłam na Świat ze swojej bezpiecznej , przytulnej , ale bardzo ograniczającej skorupy i spojrzałam innymi oczami na Świat ; )
18. Doświadczyłam Kosmicznej Mocy Dobrej Energii , która krąży w ludziach i wokół ludzi , przenika wszystko , cały Kosmos i każdego z nas : )
19. Uwierzyłam w siebie i w to , że zarówno moje życie , jak i życie najmniejszej żyjącej na naszym Świecie istoty ma głęboki sens i właściwy cel : )
20. Jestem dopiero na początku mojej witariańskiej drogi , a już moje Ciało i moja Dusza pogodziły się w końcu ze sobą , co uważam za CUD jaki otrzymałam z góry , od Boga który kocha każdego z nas : )
Elena

21. Przestałem wierzyć w Boga, gdyż wiara jest zbędna jeśli spotykam Go każdego dnia.
22. Częściej przebywam TU i TERAZ, gdyż odkryłem, że gdzie indziej mnie nie ma:)
23. Kocham siebie i Kocham Was
24. Odnalazłem ŚWIĘTEGO GRALA hahhahha
Marcin

Yes yes jest teraz czas na mnie
25. Zwierzęta kochają mnie mocniej i lgną do mnie jak ja do owoców
26. Mam wyczuloną empatię co pozwala mi rozmawiać z ludźmi na wyższym poziomie. Nie analizować i przepuszczać przez swoje filtry ich odczuć ale po prostu ich słuchać i być z nimi.
27. Zauważać jak jesteśmy połączeni i jak wartościowe jest to co najprostsze czyli dary natury. Odeszłam od nich jak każdy człowiek zachodu na rzecz czipsów i coli i wróciłam by cieszyć się surowymi owocami i warzywami prosto z grządki, krzaczka, drzewa.
28. Szanuje siebie, innych, zwierzęta i robaczki jak nigdy wcześniej i nawet na pszczołę nie gniewam się jak użądli mnie w stopę.
Ania

29. Młody wygląd
30. Wysokie libido , więcej sił witalnych
31. Nieschodzący uśmiech z twarzy
32. Wewnętrzny spokój
Biedrona

33. Wyglądam młodziej niż kilka lat temu, ludzie myślą, że mam o 10 lat mniej niż naprawdę. Lekarze i tabletki już nie istnieją w moim świecie.
34. Przestałam się bać, zmieniłam otoczenie i pracę, która nie dawała mi przyjemności. Zaczęłam spełniać swoje marzenia!
35. Pojawiły się niesamowite zbiegi okoliczności i cudowni ludzie wokół mnie.
36. Codziennie mam w sobie więcej spokoju, więcej miłości, radości i wdzięczności.
Alani

37.Od 21 lat nie zmieniam się fizycznie,moja waga jest prawie cały czas identyczna(oczywiście nie w czasie ciąży:),a wręcz mogę powiedzieć,że z każdym rokiem wyglądam lepiej:).Przez te lata nigdy nie byłam chora i nie chodziłam do lekarza.
38.Mam poczucie wolności i totalnego zaufania,ponieważ nie oddaje mojego losu przypadkowości tylko sama go tworzę,wybierając to co najlepsze dla mojego ciała i duszy.
39.Dzięki weganizmowi zaczełam zadawać wiele pytań i ewoluowałam w swej świadomości otwierając się całą sobą na Witarianizm.
40.Jestem sobą,żyję zgodnie z samą sobą i z naturą,czując ogromną Jedność i Miłość do wszystkiego wokół,a dzięki temu moje dzieci miały to szczęście i od początku mogły być wegankami,bez trudnych etapów,przez które większość z nas musiała przejść...
Nulina

Dieta roślinna
41. Uratowała mi życie.
42. Uratowała mnie przed chemioterapią.
43. Mogę chodzić na swoich nogach, a powinnam mieć sztuczne biodra.
44. Mam więcej energii, chociaż lat mi przybyło, więcej czasu i witalności, aby cieszyć się życiem i robić rzeczy, które lubię.

Krystyna - Młodym być...aż do końca
oraz: http://natprobiotyki.blogspot.com/

 Zapraszam do zabawy NotMilk, który na swoim nowiutkim blogu bardzo ciekawie pisze o sobie i swojej drodze do zdrowia:  http://milknothanks.blogspot.com/

Miłej zabawy!

-------------
Photo: http://www.freedigitalphotos.net/