Szukaj na tym blogu

czwartek, 1 września 2011

Jak ukisić młodą przepyszną RAW kapustę w domu

Kiszenie,
ten sposób konserwowania żywności należy nie tylko do najstarszych, ale i do najzdrowszych. Wszystkie produkty kiszone zawierają bakterie kwasu mlekowego, które korzystnie wpływają na pracę jelit. Można więc powiedzieć, że są w tym względzie odpowiednikiem jogurtu czy kefiru. Zwykła kapusta kiszona, produkt tani i łatwo dostępny, jest też wspaniałym źródłem witaminy C, dzięki czemu zapobiega przeziębieniom oraz grypie. Do kiszenia tradycyjnie używa się dębowych beczek, w warunkach domowych jednak jesteśmy zmuszeni zastąpić je dużymi słojami lub kilkulitrowymi kamiennymi garnkami. Aby proces kiszenia przebiegał prawidłowo, nie powinno być dostępu powietrza. Dlatego warzywa, owoce czy grzyby – pokrojone lub w całości – układamy bardzo ciasno albo wręcz (jak w przypadku kapusty) ubijamy.
Tak pisze  Cz. Białczyński,  polski pisarz, scenarzysta, publicysta, dziennikarz, animator kultury,  na swoim arcyciekawym blogu, gdzie często lubię się zasiedzieć:
http://bialczynski.wordpress.com/

VegeJustynka, wegetarianka od ponad 20 lat, na swoim blogu, w bardzo dokładny sposób pokazuje
Jak ukisić młodą przepyszną RAW kapustę w domu  - prawie fotoreportaż.
Zobacz: tutaj

VegeJustynka pokazuje szybki i prosty sposób (uwielbiam takie przepisy) na własną kapustę kiszoną, gotową do jedzenia już po 24 godzinach.
 A smaku takiego nie znajdziecie w żadnym kupnym słoiku czy woreczku z kiszoną kapustą  - zapewnia VegeJustynka, i to jest prawda.
PYCHA!

Przepis jest na jedną małą porcję - wyjdzie 1 słoik litrowy kiszonej kapusty. Im młodsza kapusta, tym lepiej . Pod żadnym pozorem nie pozbywajcie się tych wierzchnich zielonych liści, one nadają kapuście to "coś " ;)

Składniki :

1 średnia główka kapusty
2-3 młode marchewki
3 czubate łyżeczki soli

Kapustę kroimy na ćwiartki i szatkujemy tak drobno, jak nam się uda,


marchewkę ścieramy na tarce z grubymi oczkami i wrzucamy do miski z pokrojoną kapustą.
Dodajemy sól i ugniatamy rękoma, by puściła sok.

Wkładamy do słoika upychając, na wierzch wlewamy sok, który powstał podczas ugniatania kapusty.

Zakręcamy słoik i odstawiamy na co najmniej 24 godziny przykryty ściereczką kuchenną ( powinien stać w ciemnym miejscu).


Po ukiszeniu ( proces po upływie 24 godzin trwa nadal i kapusta staje się coraz kwaśniejsza ) odstawiamy do lodówki .

Kapusta jest tak pyszna, że zniknie szybko .

Zobacz dokładnie cały proces: tutaj

Dla tych, którzy szukają zdrowych, szybkich i smacznych wegetariańskich, wegańskich, a także Raw przepisów, polecam blog VegeJustynki:
http://vegejustyna.blogspot.com/

5 komentarzy:

vegejustyna pisze...

Krysiu to dla mnie ogromny zaszczyt gościć z kapustą u Ciebie na blogu . Pozwolę sobie dodać , że podczas licznych eksperymentów z kiszeniem kapusty od tamtego czasu najbardziej mi smakuje po dodaniu kminku i kilku ziaren jałowca :).

Ściskam mocno <3

krystyna pisze...

Dzięki Justynko!

Widziałam u Ciebie na blogu sporo innych warzyw, które samodzielnie kisisz. W sklepie można kupić przeróżne marynowane jarzyny, ale raczej nie należą one do zdrowych. Twoje wyglądają apetycznie
i zdrowo.

Jesli pozwolisz, to czasem jeszcze poderwę od Ciebie jakis naturalnie fermentowany przysmak.

vegejustyna pisze...

Krysiu będzie mi niezmiernie miło :)
Polecam Ci gorąco kiszoną cukinię - kisi się szybciutko , na drugi dzień już ją zajadam , przymierzam się do kiszenia kalafiora , ale przyznam szczerze , że nie wiem co z tego wyniknie ....
uściski <3

krystyna pisze...

Dzięki Justynko!

cudzinka pisze...

Znalazłam dziwaczny przepis na kiszoną kapustę i zaraz wypróbowałam, bo mi pół główki zostało (kapusty ;). Do kapusty już poszatkowanej dodać starte (potarkowane?) warzywa: marchew, pietruszka korzeniowa, seler korzeniowy oraz pokrojone: por, cebula i papryka a także starte winne jabłko. Dodać przyprawy, ubić, kisić tydzień.
Już piątego dnia kiszonka zyskała ciekawy, winny i łagodny smak.
Przez to jabłko nie nadaje się do długotrwałego przechowywania, ale przecież można ten składnik ominąć.